[ Pobierz całość w formacie PDF ]

półwojskowej operacji w Wogezach, gdy po raz drugi poczułem smak porażki. Zresztą to
doświadczenie mało mnie obeszło. Dotknąłem przelotnie łaty na oku i przypomniałem sobie o
kolczyku. ZdjÄ…Å‚em go na skutek nalegania Mary, jako swego rodzaju oznakÄ™ szacunku dla
munduru mego króla. Teraz włożyłem go na miejsce w skromnym geście wyzwania
rzuconego pomniejszym bogom.
Nie lubiłem kabury noszonej pod pachą, gdyż nie można się jej szybko pozbyć w
obliczu rewizji osobistej. Wyciągnąłem z torby pistolet - był to mauzer z cebulastym
tłumikiem, broń ulubiona przez gestapo i pochodząca od jednego z jego członków. Doskonała
do wykonywania w miarę cichych egzekucji, choć żaden z istniejących pistoletów nie może
być całkowicie wytłumiony.
Generated by Foxit PDF Creator © Foxit Software
http://www.foxitsoftware.com For evaluation only.
Wsadziłem go do wewnętrznej kieszeni płaszcza, nóż do prawej, gumową latarkę
elektryczną do lewej i wyszedłem z kajuty.
Na zejściówce natknąłem się na idącego do mnie bosmana-szefa. Czuł się do szpiku
kości podoficerem marynarki wojennej, więc nawet nie mrugnął na mój widok. Zasalutował
energicznie.
- Ukłony od kapitana, sir. Poczytywałby sobie za zaszczyt, gdyby przyłączył się pan
do niego na mostku.
Na szczycie zejściówki przytrzymał otwarte drzwi, a gdy wyszedłem w ciemność,
piana uderzyła mnie w twarz.
Nie było księżyca, ale po obu naszych stronach grzywacze słabo świeciły, a kilwater
fosforyzował.
Gdy wszedłem na mostek, Dobson odwrócił się, by mnie powitać.
Jego głowa w świetle płynącym od stolika nawigacyjnego wyglądała niczym
pozbawiona ciała.
- Dziękuję za przybycie, sir. Pomyślałem sobie, że wspólnie popatrzymy na mapy.
Major Fitzgerald już tu jest.
Fitzgerald wynurzył się z cienia. Był ubrany bojowo w nieprzemakalną kurtkę i
spodnie, a twarz miał ciemną od smaru kamuflażowego. Nie odezwał się, ale przyjął
papierosa, którym go poczęstowałem.
- O ile mi wiadomo, sir, ma pan poważne doświadczenie w tego rodzaju rejsach? -
spytał Dobson.
Skinąłem głową.
- Aż do zeszłego roku. Czy komandor porucznik Ferguson jest w dalszym ciągu w
służbie czynnej?
- Dziewięć miesięcy temu przeniesiono go do Aleksandrii. Kiedy ostatni raz o nim
słyszałem, działał na Morzu Egejskim, mając takie samo zajęcie na motorowych felukach.
- To jednak różnica.
Uśmiechnął się.
- Sam tego chciał. Ja wolałbym się nie rozstawać z tym drobiazgiem.
Trudno było mieć mu to za złe. MGB to całkiem dobry okręcik, sto siedemnaście stóp
długości, z uzbrojeniem od sześciofuntówki 17, przez wszystko, co się komu zamarzy, aż do
pary karabinów maszynowych kaliber 303. Wyposażony w trzy diesle, każdy o mocy tysiąca
koni mechanicznych, bez trudu pływał z szybkością dwudziestu węzłów, wyciągając w razie
potrzeby aż do dwudziestu pięciu.
- Jaka sytuacja z E-boatami? - spytałem.
- Och, ciągle bardzo aktywne. Głównie w akwenie zatoki St-Malo, ale spotyka się je
na całym Kanale.
W zeszłym roku Amerykanie oczyścili Brest, lecz większość pozostałych portów
Bretanii jest ciągle w rękach nieprzyjaciela, choć są oblężone od strony lądu.
- Z jakiej bazy operują w okolicy Wysp Normandzkich? - zapytał Fitzgerald.
- Głównie z Guernsey. Z portu St-Peter, ale jak już powiedziałem, można się na nie
natknąć gdziekolwiek na Kanale. Cały kłopot z tym, że w miejscach najmniej oczekiwanych.
- Tak sÄ… dobre?
- Cholernie dobre - odparł Dobson ze szczerym uczu ciem. - Przede wszystkim mogą
rozwijać wielką szybkość.
17
W brytyjskiej marynarce wojennej kalibry mniejszych dział określano tradycyjnie według wagi
żelaznych kul w dawnych armatach.
Generated by Foxit PDF Creator © Foxit Software
http://www.foxitsoftware.com For evaluation only.
Zciśle mówiąc, trzydzieści pięć węzłów, czyli o dziesięć więcej niż my, a faceci,
którzy nimi dowodzą, znają się na robocie. - Uśmiechnął się radośnie. - Znam przyjemniejsze
sposoby spędzania ciemnych nocy.
Przedyskutowaliśmy manewr zbliżenia, główną zmianę planów, dotyczącą podjęcia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl