[ Pobierz całość w formacie PDF ]
odpowiedział, że z punktu widzenia estetyki była ona ideałem, właściwie jednym z trzech typów idealnej kobiety
określonej przez komputer na podstawie gustów większości mieszkańców planety, lecz ja mogłem prosić o
wszystkie poprawki, które sprawiłyby mi przyjemność. Ja jednakże nie zgadzałem się na jakiekolwiek korekty tego
wspaniałego tworu, w świecącym sześcianie zaś pojawiła się druga kobieta, upajająca blondynka, inna, lecz tak
samo doskonała jak pierwsza. Także i tu nie widziałem nic do poprawienia. Wreszcie trzecia dziewczyna, bardziej
zmysłowa od dwu poprzednich, ruda tym razem, pojawiła się w sześcianie. Robot zapytał, czy życzę sobie
zobaczyć inne modele, czy też te trzy typy idealne mojej rasy mi wystarczają. Odparłem, oczywiście, że te trzy
osoby były nadzwyczajne.
W tym momencie w sześcianie pojawiła się wspaniała murzynka, następnie szczupła i zgrabna chinka, następnie
młoda i zmysłowa kobieta o wschodniej urodzie. Robot zapytał mnie, którą osobę chciałbym do towarzystwa. Gdy
powiedziałem mu, że wszystkie mi się podobają, podszedł do maszyny wytwarzającej roboty i rozmawiał chwilę z
innym robotem. Wtedy maszyna włączyła się, zrozumiałem, co miało się stać.
Parę minut pózniej wróciłem do swojej rezydencji z moimi sześcioma towarzyszkami. Wziąłem najbardziej
niezapomnianą kąpiel spośród wszystkich kąpieli mego życia, w towarzystwie tych czarujących robotów
całkowicie posłusznych na wszystkie moje życzenia. Następnie mój robot przewodnik zapytał mnie, czy lubię
komponować muzykę. Na moją twierdzącą odpowiedz wyjął słuchawki podobne do tych, które dano mi przed
projekcją modeli robotów kobiecych. Robot poprosił mnie: " Proszę myśleć o muzyce, której chciałby pan
posłuchać". Natychmiast można było usłyszeć dzwięk dokładnie odpowiadający melodii, o której pomyślałem, i w
miarę jak układałem melodię w mojej głowie, melodia ta stała się rzeczywistością z tonami o częstotliwości i
wrażliwości bardziej nadzwyczajnymi, niż wszystkie jakie kiedykolwiek przedtem słyszałem. Marzenie każdego
kompozytora stało się rzeczywistością: możliwość komponowania muzyki bezpośrednio, bez konieczności
przechodzenia przez trudną pracę pisania i orkiestracji.
Następnie sześć moich czarujących towarzyszek zaczęło tańczyć do mojej muzyki, urzekający i zmysłowy
taniec.
Po pewnej chwili mój robot zapytał, czy pragnę również tworzyć obrazy. Następny kask został mi podany i
usiadłem przed półokrągłym ekranem. Zacząłem więc wyobrażać sobie różne sceny i te sceny pojawiały się na
ekranie. W rzeczywistości na ekranie pojawiała się wizualizacja wszystkich myśli, które przyszły mi do głowy.
Gdy pomyślałem o mojej babci, pojawiła się na ekranie, gdy pomyślałem o bukiecie kwiatów, także i on się
pojawiał, gdy wyobraziłem sobie różę w zielone groszki, pojawiła się. To urządzenie pozwalało natychmiast
wizualizować swoją myśl, bez potrzeby wyjaśniania jej. Co za cud. Mój robot powiedział mi:
- Po treningu udaje się tworzenie całych opowiadań i powodowanie aby się rozwijały. Odbywają się tutaj liczne
spektakle tego rodzaju, spektakle bezpośredniej twórczości.
Wreszcie, po pewnym momencie, poszedłem położyć się. Była to najbardziej szalona noc mojego życia,
spędzona z moimi wspaniałymi towarzyszkami.
Następnego dnia wstałem i wziąłem pachnącą kąpiel, po czym robot podał nam smaczne śniadanie. Następnie
poprosił mnie, bym poszedł z nim, ponieważ Jahwe na mnie czekał. Założyłem pas, służący do przemieszczania się
i w chwilę potem znalazłem się przed dziwną maszyną, gdzie czekał przewodniczący rady nieśmiertelnych. Ona
była mniejszych rozmiarów od tej, która produkowała roboty, lecz jednak była duża. W środku był wbudowany
fotel. Jahwe zapytał mnie, czy spędziłem przyjemną noc, następnie wyjaśnił mi:
- Ta maszyna obudzi w panu pewne zdolności, które są uśpione. W ten sposób pański mózg będzie mógł
wykorzystywać cały swój potencjał. Proszę usiąść tutaj.
Zająłem miejsce, które mi wskazał i coś w rodzaju muszli okryło moją czaszkę. Miałem wrażenie, że na moment
straciłem świadomość, potem wydawało mi się, że głowa mi się rozleci. Przed oczami migotały wielokolorowe
błyskawice. Wreszcie wszystko ustąpiło i jakiś robot pomógł mi zejść z fotela. Czułem się zupełnie odmieniony.
Miałem wrażenie, że wszystko jest proste i łatwe. Jahwe powiedział:
- Od tej pory będziemy widzieć przez pańskie oczy, będziemy słyszeć przez pańskie uszy i będziemy mówić
przez pańskie usta. Będziemy mogli nawet leczyć pańskimi rękami, jak robimy to już w Lourdes i w wielu innych
miejscach na świecie, tych chorych, którzy naszym zdaniem będą zasługiwać, abyśmy coś dla nich zrobili, za ich
chęć propagowania przekazu, który daliśmy, oraz za ich wysiłki w celu uzyskania umysłu kosmicznego
uświadamiającego sobie nieskończoność. Obserwujemy wszystkich ludzi. Ogromne komputery zapewniają
nieprzerwaną obserwację wszystkich ludzi żyjących na Ziemi. Każdy jest oceniany na podstawie swych uczynków
w ciągu życia, czy dążył ku miłości i prawdzie, czy ku nienawiści i ciemnocie. Gdy nadchodzi czas podsumowania,
ci, którzy szli w dobrym kierunku mają prawo do nieśmiertelności na tej rajskiej planecie, ci, którzy nie będąc
złymi nie uczynili niczego pozytywnego nie są odtwarzani, natomiast ci, którzy w szczególności dopuścili się zła,
będą odtworzeni i osądzeni, by ponieść karę, na którą zasługują. Komórka każdego z nich jest przechowywana i
umożliwi nam ich odtworzyć w odpowiednim czasie. Wy, którzy przeczytacie ten przekaz zrozumcie, że możecie
mieć dostęp do tego wspaniałego świata, do tego raju, w którym będziecie przyjęci właśnie wy, którzy idziecie za
naszym wysłannikiem Claude'm Raelem, naszym ambasadorem na drodze powszechnej miłości i harmonii
kosmicznej, wy, którzy pomożecie mu zrealizować to, o co jego prosimy, ponieważ widzimy przez jego oczy,
słyszymy przez jego uszy i mówimy przez jego usta.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]