[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wytłumaczę, a swoją drogą, jakie to zabawne, że
jedna idiotyczna sesja u wróżki i trzygodzinna jaz-
da limuzyną wystarczyły, żebym sobie wszystko
poukładała w głowie.
Wzięła głęboki oddech.
- Nie kocham Brada.
- Tak? A kim jest ten tajemniczy mężczyzna z
przeszłości? - Ned przechylił głowę i czekał na
odpowiedz.
- Ty! Tak było zapisane w kartach. Na tej, którą
wskazała Tess, widniał ciemnowłosy mężczyzna
stojący na czymś w rodzaju skrzynki pucybuta i
przysięgam, że to nie był Noe na arce. Ale to tak
na marginesie, bo gdyby na obrazku był nawet
jakiś Scooby-Doo, wiedziałabym, że chodzi o cie-
bie, ponieważ, wyobraz sobie, wiem, że cię ko-
cham i że zawsze cię kochałam. Tylko że po prostu
byłam zajęta innymi sprawami.
Ned wpatrywał się w wodę.
- Pamiętasz, jak kiedyś zapytałaś, czy byłem
związany z kimś dłużej niż przez jeden dzień ?
- Pamiętam.
- Odpowiedz brzmi: tak. Od lat byłem w kimś
zakochany, tylko że zabrał mi ją inny.
S
R
- Przeniósł wzrok na Abby i natychmiast do-
strzegł, że jest przybita. - Och, nie, Abby. Nie ma
powodu do smutku. Chcesz wiedzieć, o kogo cho-
dzić
Pokiwała głową.
- O ciebie!
Abby chciała przycisnąć rękę do serca, ale na
przeszkodzie stanął jej słoik.
- Masz. To dla ciebie. Przywiozłam to od Tess.
- Dzięki. - Sięgał po słoik, kiedy zauważył
trzymany w ręku kawałek papieru. - Pozwól tylko,
że to odłożę.
Abby rozpoznała karteczkę.
- Czy to nie bilet na sztukę z Hugh Jackmanem,
który znalazłam w biurku?
- Sądziłem, że tylko to pozostanie mi po tobie.
Abby przełknęła ślinę. Wstąpiła w nią wiara,
powoli zaczynała wierzyć, że jednak prawdziwe
szczęście jest możliwe.
- No to zapomnij o bilecie i wez to. - W przy-
pływie nowej energii włożyła mu słoik do ręki.
Ned podniósł go i przyjrzał mu się z bliska.
Jeśli to jest jeden z cygańskich koktajli z przy-
jęcia, to przyjmij do wiadomości, że nie były za
dobre.
Uwierz, że ten jest dobry. Po tym, jak Tess
przepowiedziała mi przyszłość, wiedziałam, co
muszę zrobić. Pobiegłam na plażę i nabrałam to.
S
R
To woda z morza. Pamiętam, jak powiedziałeś,
że tęsknisz za Irlandią i za oceanem. No więc, choć
to jest woda z innego brzegu Atlantyku, może...
może dotknęła brzegu Irlandii w czasie swojej wę-
drówki.
Czekała niecierpliwie, kiedy Ned obracał słoik
w ręku.
- Więc jak? - zapytała.
Ned pochylił się i z czułością postawił słoik na
podłodze pokładu między ich fotelami, po czym
wyciągnął rękę i sprawił, że sarong Abby zsunął
się jeszcze niżej.
- Myślę, że z powodzeniem załatwi sprawę.
Nawet bardzo. Dziękuję.
Potem weszli do środka, a łódz zaczęła się ko-
łysać. I nie miało to nic wspólnego z morskimi
falami.
S
R
EPILOG
Do: Wolny Strzelec wstrze-
lec@mail.exbeaux.com Od: Harry Rwacz hr-
wacz@mail.exbeaux.com Temat: Ona fruwa w
powietrzu bez najmniejszego wysiłku
Chet pisze e-maila do Abby:
Witaj, Abby
Powiem krótko. Kobieta z Cyrku Słońca okazała
się T JEDYN. Zaplanowaliśmy już wypad na
ryby nad rzekę Delaware. Czy dzwięk weselnych
dzwonów dotrze aż tak daleko!
Daj znać, kiedy będziesz potrzebowała darmo-
wej kontroli przeciwpożarowej.
Chet
Abby pisze e-maila do Gigantycznego Sandwi-
cza:
S
R
Do: Gigantyczny Sandwicz gsandwicz@mail.ex-
beaux.com
Od: Wolny Strzelec wstrzelec@mail.exbeaux.
com
Temat: Kupony
Cześć
Nawet nie potrafię ci powiedzieć, jak bardzo się
cieszę, że zeszliście się z twoją byłą dziewczyną.
Miło jest wiedzieć, że mój artykuł spotkał się z ta-
kim oddzwiękiem. Sądzę, że jej decyzja zignorowa-
nia rygorów diety Atkinsa na rzecz głębszych uczuć
do ciebie pokazuje, jak naprawdę silna jest jej mi-
łość.
Co do prenumeraty  Tess", obawiam się, że w
tej sprawie będziesz musiał zwrócić się bezpośred-
nio do działu dystrybucji.
Abby, czyli Wolny Strzelec
PS. Przekażę twoją sugestię publikowania krzy-
żówki z hasłem na najbliższym spotkaniu redakcji.
PPS. Wielkie dzięki za kupony do sieci Subway.
Mój narzeczony Ned i ja naprawdę z przyjemno-
ścią z nich korzystamy.
Abby pisze e-maila do Zakochanego Szekspira:
Do: Zakochany Szekspir zszek-
spir@mail.exbeaux. com
Od: Wolny Strzelec wstrzelec@mail.exbeaux.
com Temat: Niewykluczone, że mam kogoś dla cie-
bie
S
R
Cześć, Zakochany Szekspirze,
Dziękuję za gratulacje w związku z zapowiedzią
moich zaręczyn, która ukazała się w  New York
Timesie". A myślałam, że tylko ja ją czytałam.
A propos dobrych wiadomości, pamiętam, że
wspomniałeś coś o pasji do kina akcji z Hong
Kongu. Otóż niewykluczone, że mam kogoś dla
ciebie...
S
R [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl