[ Pobierz całość w formacie PDF ]

W stosunku do tego wszystkiego prawdziwa już doktryna zachodnia o panach przyrodzonych jest czymś zaledwie pomocniczym. I tę
doktrynę Gali dowodzi, a zatem nie było ona też w Polsce powszechnie przyjęta. A ponieważ dowodzi jej znakiem, zatem i ta doktryna
nawiązuje do kwestii . mistyki". O doktrynie tej zresztą znajdujemy w Kromce zaledwie krótkie wzmianki, ani nie stawiające sprawy z
całkowitą jasnością, ani też niepoparte zanadto silnie. To wszystko dowodzi nam jej roli pomocniczej.
Jeśli to wszystko, co napisaliśmy, odpowiada prawdzie, to w takim razie możemy już sprecyzować stanowisko Galia wobec problemu
prawa oporu. Zaczepiać wprost i zasadniczo prawa oporu on siÄ™»nie odważa, byÅ‚oby to wówczas skazane na niezawodne
niepowodzenie. Ale to prawo groziło Krzywouste-mu tym samym, czym on traktował swego własnego ojca; było ono teraz wrogie
Krzywoustemu. Trzeba je było zatem pośrednią drogą starać się obezwładnić. Z zadania tego wywiązuje się kronikarz z taką
zręcznością, że zapewne zbyt dużo w tym było jego osobistego dzieła. Dla współczesnych, a nawet i dla nas dzisiaj, było w tym dość
dużo rabulistyki i retoryki, ale Kronika mimo to jako dzieło literacko-publicystyczne stanąć może niewątpliwie nader wysoko. Jeśli Gali
nie da się postawić obok Anonima z Yorku, to również i z Kadłubka nie da się zrobić polskiego Jana z Salisbury, w Polsce nie było
widocznie terenu dla angielskiego wówczas  rojalistyczńego" względnie
94
 gregoriańskiego radykalizmu"14. Przeciwieństwo pomiędzy obu naszymi kronikarzami napewno istnieje, ale nie sięga ono tak daleko,
jak to na ogół bywaliśmy skłonni sobie wyobrażać przy stosowaniu nie metody szczegółowej analizy każdej myśli kronikarza, lecz przy
poddawaniu się jakiejś ogólnikowej impresji. Obaj kronikarze liczą się jednakowo z faktem opinii sobie współczesnych o
dopuszczalności prawa oporu, ale Gali stara się sprytnie to prawo praktycznie obezwładnić i rozbroić, podczas gdy Kadłubek ani go
nie propaguje ani też nie zwalcza, a jedynie aprobuje jako coś zastanego oddawna, czego się zmieniać nie myśli.
Jeśli jest tak istotnie, to teraz stanie się jasnym, na czym polega jedno z poważnych przeciwieństw naukowych naszych czasów.
Jednemu stanowisku daje wyraz Gródecki:  Wydaje mi się, że i w naszych dziejach objawy niewątpliwego patriotyzmu z XI i XII wieku
dają się najtrafniej pojąć jeszcze jako wierność dla dynastii, dla owych  jak ich kroniki ówczesne nazywają  'przyrodzonych
panów7 (domini naturales)..."  W ogóle dynastie i jednostki przez swe przywództwo nad bierną, lecz sobie p o s ł usz n ą masą
stwarzały narody w jiajwcześniejszej-fazie ich dziejów...".15 Dziwna rzecz z tą  bierną, lecz posłuszną masą", która tak często nie była
bierna, a także i posłuszna. Napisano o tej  bierności" i tym  posłuszeństwie" u nas, od czasów Szuj-skiego, dość moralizujących
jeremiad. Była to pod piórem stańczykowskim ideologia klasy społecznej, wówczas plus minus rządzącej w Polsce czy też tylko w
Galicji i domagającej się od  politycznie niewyrobionego" społeczeństwa dla siebie posłuszeństwa,16 natomiast pod piórem
gabinetowego uczonego
14 Kern, str. 431. Literatura o nich obu jest nieprzebrana i przybywa jej nieledwie z każdym rokiem.
15 Powstanie polskiej świadomości narodowej (Wydawnictwa Inst-Zląsk., Błbl. Słów. 3, 1946, str. 12 n.).
16 Por. Serejski, Rzut oka na historiografią polską (Przegl. nauk hist. społ., t. I, 1951, str. 107 n.), szczególnie cytat z Szujskiego o
 naturalnym rządzie" warstwy  ludzi znakomitych pracą, inteligencją, majątkiem". Por. odgłosy tej opinii w przemówieniu Balzera z r.
1922 (Przemówienia, wyd. Dąbkowski, 1937, str. 18 nn.).
95
przez swą wyrazną sprzeczność z faktami historycznymi jest ta koncepcja wprost niewytłumaczalna. Gródecki bierze bez bliższego
zbadania ni uzasadnienia Gallowych  domini natu-rales" za najlepszÄ… monetÄ™, a nawet amplifikuje jednÄ… kronikÄ™ w kroniki w liczbie
mnogiej. A co do tych danych porównawczych, to wydaje się nam, iż i one wymagałyby jakiegoś dokładniejszego uzasadnienia, ale nie
opartego na przestarzałej już dziś starej literaturze.
Przyszłość, naszym zdaniem, należy do koncepcji, której dał wyraz Bujak: pod koniec w. XI  rozwinęła się w Polsce swoista koncepcja
rycerska, dosyć odległa od koncepcji zacho-dnio-europejskiej rycerstwa, niższego kulturalnie ale szczerze demokratycznego,
gotowego do walki o wolność i prawo  przede wszystkim dla siebie. Za czasów Władysława decydujący wpływ na stosunki
państwowe posiada wspólnie z wyższym duchowieństwem rycerstwo czyli szlachta, świadczy o tym podział państwa i jego
zjednoczenie, konfederacja przy panujÄ…cym i przeciw niemu, powstanie Zbigniewa i bunt obu braci".17 Widzimy fakty, a nie
polemiczne argumenty z Galia. Nie bylibyśmy wszakże skłonni chwalić, czy też nawet idealizować, ówczesnego rycerstwa za jego
de-mokratyzm. Nie dostrzegalibyśmy w tym wszystkim większych różnic pomiędzy zachodnimi feodałami a polskimi. Koncepcja
polskiego rycerstwa nie była też swoista, lecz w zasadzie podobna do zachodniej. Napewno jednakże koncepcja Bujaka stoi bliżej
faktów, niż koncepcja Gródeckiego. Ta ostatnia jest kontynuacją dawnej, bo sięgającej ponad dwa stulecia wstecz, teorii absolutyzmu
(rozdz. 13). Teoria ta  panowała" prawie bez sprzeciwu też w sposób absolutny, czas na to, by jej zastarzałe grzechy poddać
nareszcie niejakiej rewizji. Nie zachodzi obawa, by ta rewizja popadła w jakieś sprzeczności z faktami, kontrola  a może raczej opory
 ze strony teorii absolutyzmu napewno będą nawet aż zanadto silne. Z Bujakiem nie zgadzamy się w wielu kwestiach, jednakże
przyznajemy mu tę wielką zasługę, iż on pierwszy odważył się, jeszcze jako młody człowiek, wystąpić przeciw teorii absolutyzmu.
17 Ustrój, stp. 69 n.
96
Jego seminarium budziło krytyczne spojrzenie na Galia, a na-tomiast Gródecki poszedł aż do skrajności, chociaż bez konsek-wencji i
nie bez odchyleń (rozprawa o Zbigniewie) po linii wytyczonej przez Wojciechowskiego będącego w gallologii epi-gonem szkoły
krakowskiej i monarchistycznej historii. ' /
10. Operacje ustrojowe.
Z naszej Kroniki trzeba wydobywać informacje ustrojowe z wielkim trudem. Przyczyna tego jest niejedna. Po pierwsze, Gali ani myślał
o tym, by dla jakichś odległych wieków zachować informacje o tym ustroju, który jego polscy czytelnicy rozumieli doskonale, i o którym [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl