[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tak to już jest.
13. Desirée
Przez trzy miesiące udawało mi się utrzymać swój stan w tajemnicy przed koleżankami
z pracy. Mieszkanie w mieście już sprzedałam, ale mogłam w nim mieszkać jeszcze miesiąc,
więc nadal nic nikomu nie mówiłam. Ale pewnego dnia sokole oko Lilian coś wykryło.
Siedzieliśmy w pokoju śniadaniowym, kiedy nagle zaczęła mówić jak karabin maszynowy.
Patrzę na ciebie i tak sobie myślę, że albo masz bulimię, albo jesteś w ciąży! Jesteś blada,
nie w humorze i co chwilÄ™ biegasz do Å‚azienki!
Nie wyrzekłam się swojego dziecka dostatecznie szybko, więc natychmiast wskoczyła na
krzesło i obwieściła radosną nowinę wszystkim, pracownikom i gościom, którzy przypadkiem
znalezli się w promieniu dwudziestu metrów od naszego stolika.
Wiecie co? Nasza maÅ‚a Desirée spodziewa siÄ™ maleÅ„stwa! Tak siÄ™ cieszÄ™, kochanie, że
nareszcie się doczekałaś!
Pewnie chodziło jej o to, że ktoś mnie w końcu zechciał. Poza tym nie znoszę wyrażenia:
spodziewa się maleństwa.
Wolno spytać, kto jest szczęśliwym tatusiem? ciągnęła niezrażona.
Gdybym była w trochę lepszej formie, pewnie rzuciłabym: Tatusiem jest twój mąż. Nie
zauważyłaś, że ostatnio pózno wracał do domu? . Ale ponieważ nie byłam w formie, siedziałam
nieszczęśliwa i milczałam, pozwalając jej mówić dalej.
Jakaś nowa gwiazda? Bo chyba nie ten zabawny rolnik, z którym przez jakiś czas się
prowadzałaś.
Niech ją szlag, pomyślałam sobie.
A może& zaczęła i nagle urwała. A może to drażliwe pytanie dokończyła po chwili
już znacznie ciszej. Może tatuś maleństwa jest tu, w bibliotece?
No tak, nie uszło jej uwagi, że Olof, mój szef, i ja mieliśmy przez chwilę romans. Przygoda
na jednÄ… noc, wieki temu.
Zaczęłam nerwowo mrugać oczami, odchrząknęłam. Ludzie przyglądali mi się zaciekawieni,
czekajÄ…c na odpowiedz.
Inez Lundmark, która akurat tego dnia była w bibliotece siedziała sama przy stoliku
kawałek od nas i jadła płatki z jogurtem nagle zastygła z uniesioną do góry ręką i w zamyśleniu
spojrzała na Lilian.
Mam wrażenie, że okazujesz wyjątkowo duże zainteresowanie powiedziała. A może
zastanawiasz się, gdzie twój mąż bywał ostatnio wieczorami?
Inez! Sama nie załatwiłabym tego lepiej.
Lilian zamilkła. Zrobiła się czerwona, roześmiała się histerycznie i wycofała się. Inez
najwyrazniej dobrze wiedziała, że Lilian miewała z mężem tego rodzaju problemy. A ponieważ
Inez z zasady nigdy nie komentowała zachowania innych ludzi, jej słowa zabrzmiały
rozstrzygająco. Ludzie powrócili do przerwanych rozmów. Zapomnieli o sprawie.
Ale nie wszyscy. Lilian od razu zaczęła mi udzielać dobrych rad i ostrzegać mnie:
Teraz wszystko się zmieni, zobaczysz! Koniec z leniwymi przedpołudniami z gazetą
w ręku! I nie zapomnij zamówić dostawy pieluch. Możesz to zrobić przez internet. Kosztuje
trochę więcej, ale warto. I nie oszczędzajcie na wózku, w tym przypadku warto postawić na
jakość. Kupcie dostatecznie duży, żeby maluszek mógł leżeć na brzuszku. Poza tym rozejrzyj się
za kimś z rodziny, kto będzie mógł zostawać na noc. Dzieci miewają kolki albo bolą je uszy
i wtedy dobrze mieć kogoś do pomocy, żeby od czasu do czasu móc się w nocy zdrzemnąć. Sen
jest ważny. Człowiek, który się nie wysypia, szybciej się starzeje! I nie przejmuj się tym, co
mówią położne w szkole rodzenia o karmieniu piersią. To zniekształca biust, a wiesz, ile kosztuje
operacja plastyczna?
Miałam ochotę ją ugryzć. Kształt moich piersi na pewno nie spędzał mi snu z powiek, ale
inne jej uwagi mnie zabolały. Wiedziałam, że ja i Benny nigdy nie będziemy mogli sobie
pozwolić na dostawę pieluch i że nasze dziecko będzie się musiało zadowolić wózkiem
z marketu. Jacyś pomocni krewni? Natychmiast wyobraziłam sobie mojego starego ojca, który
nigdy o nikogo siÄ™ nie troszczyÅ‚, chyba że o siebie, jak chodzi w nocy po Rönngården
w mundurze majora z wrzeszczącym niemowlakiem na ręku. Innych krewnych nie mieliśmy.
Jeśli nie liczyć Anity.
Właściwie nie wiem, dlaczego tak długo ukrywałam, że moja sytuacja życiowa się zmieniła.
Może z przyzwyczajenia, pomyślałam. Tego dnia w przerwie na lunch wybrałam się do
Mothercare. Postanowiłam nie przejmować się tym, że ktoś może mnie zobaczyć. A potem
zadzwoniłam do Benny ego. Najpierw zaczął marudzić, że nie może jechać do miasta w środku
dnia. To burzy mu harmonogram, tak powiedział. Ale ja się uparłam i zagroziłam, że zerwę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]