[ Pobierz całość w formacie PDF ]
towarzyskim wydarzeniem sezonu. Wielu reporterów wprost czyhało
na sensację.
- Znam to środowisko.
- Jeden z tych reporterów, młody facet z Seattle Observer",
specjalista od grzebania w cudzych brudach, spytał mnie, co myślę o
sprawie sądowej wytoczonej właśnie tego dnia mojemu przyszłemu
mężowi.
75
RS
- Ktoś oskarżył Byrda? - spytał Dash, wściekając się w duchu na
agentów St. Johna, którzy nie potrafili wytropić czegoś tak istotnego
jak proces sądowy. - O co?
- O uznanie ojcostwa.
- %7łartujesz.
- Nie. To nie były żarty. Ani dla mnie, ani dla niego.
- Oczywiście - zgodził się Dash - ale chyba wszystkiemu
zaprzeczył?
- Och, oczywiście. Twierdził stanowczo, że to nie może być jego
dziecko.
- Nie on jeden znalazł się w takiej sytuacji.
- Elliott przyznał się, że spał z tą kobietą. Natomiast nie chciał
uznać dziecka.
- A ty mu nie uwierzyłaś?
- Uwierzyłam. Był całkowicie spokojny. Przyznał, że
kilkakrotnie poszedł do łóżka z tą panią. Ale okazało się, że absolutnie
nie może być ojcem dziecka.
- Test na krew?
- Coś znacznie bardziej konkretnego. Okazało się, że Elliott
przeszedł operację, która na całe życie uczyniła go bezpłodnym.
Ta dziewczyna rzeczywiście potrafiła go zaskoczyć. Przez
chwilę oboje milczeli.
- Tak, to chyba wystarczy - rzekł Dash. - Domyślam się, że nie
poinformował tej pani o swojej drobnej przypadłości.
- Właśnie. Nie poinformował o tej operacji żadnej kobiety w
swoim życiu. Wiedział, że chciałam mieć dzieci. Wiele razy mu o tym
76
RS
mówiłam. Okłamał mnie. Dlatego uciekłam od ołtarza. - Odetchnęła. -
I dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że człowiek, którego kochałam,
jest egoistycznym, cynicznym oszustem. Oszustem i kłamcą. Teraz
wiesz, dlaczego tak wyglądała moja noc poślubna. - Claren popatrzyła
Dashowi prosto w oczy. - I dowiedz się, że jest jedna rzecz, której nie
mogę, nie chcę, nie potrafię zaakceptować. Być z kimś, kto mnie
okłamuje! Więc - dodała spokojniej, ale z uśmiechem, któremu nie
ufał - dlaczego nie chcesz uczciwie mi wyjaśnić, z jakiego powodu
nosisz przy sobie broń?
- To długa historia.
Oparła łokcie na stole, złączyła dłonie i, wsparłszy na nich
brodę, podniosła oczy na Dasha. -Nigdzie się nie śpieszę. Dash
spróbował zmienić temat.
- Czy Darcy mówił ci, jakiego statku poszukuje?
- Marii Theresy" - odparła natychmiast. - To był hiszpański
galeon, który prawdopodobnie zatonął podczas huraganu w 1724
roku. Inne zródła podają, że zatopili go piraci. Poszukiwacze skarbów
nazywali go galeon-widmo" i szukali we wszystkich możliwych
miejscach od Puerto Rico, przez Kubę, po Vera Cruz i Republikę
Dominikańską na Karaibach. Jedno ze zródeł podawało, że wrak leży
koło północno-wschodniego wybrzeża Ameryki Północnej.
Widać było, że pasja wuja udzieliła się Claren. Im lepiej Dash
poznawał Claren, tym bardziej pragnął, żeby St. John mylił się,
posądzając ją o uczestnictwo w przestępstwie.
- Czy wiesz co przewoził ten galeon?
77
RS
- Rtęć. Była potrzebna Hiszpanom do wytapiania złota i srebra z
kruszcu, który wiezli z Nowego Zwiata. Poza tym wino, proch
strzelniczy, kosztowności, bezcenne dary od gubernatora Nueva
Isabela, teraz San Domingo, dla nowego króla Hiszpanii - Ludwika.
Nawet gdyby statek bezpiecznie zawinął do Lizbony, Ludwik już by
nie żył. Ale dary i tak trafiłyby do Burbonów, bo na tron wrócił ojciec
Ludwika, Filip V. Zaś Maria Theresa" została tak nazwana na cześć
babki Filipa V. A Filip V oddziedziczył tron po swoim bracie Karolu
II... tylko co to wszystko ma wspólnego z twoją bronią?
- Część faktograficzną opanowałaś wzorowo -stwierdził Dash. -
A co wiesz o legendzie?
- Masz na myśli niewolników, których szmuglowali pod
pokładem. I to, że ich duchy opanowały wrak i każdego, kto ośmieli
się zbliżyć do statku, karzą powolną i bolesną śmiercią?...Nie sądzisz
chyba, że to duchy niewolników zabiły wuja Darcy'ego?
- Nie - przyznał Dash - ale uważam, że mógł zostać
zamordowany przez ludzi, którzy pragnęli zdobyć skarby znajdujące
się we wraku Marii Theresy". I że użyli legendy do zamaskowania
zbrodni.
- Nie wierzę w to.
- Trudno - odparł spokojnie. - Uważam także, iż jest bardzo
prawdopodobne, że ci sami ludzie będą chcieli wcześniej czy pózniej
pozbyć się każdego, kto wie cokolwiek o ekspedycji Darcy'ego.
Claren zbladła.
- Mówisz o mnie? Myślisz, że ktoś może próbować mnie zabić?
- Tak.
78
RS
- Głos Dasha brzmiał poważnie, śmiertelnie poważnie.
- Tak właśnie myślę.
79
RS
ROZDZIAA 6
- A kim ty jesteś?...
- Mówiłem ci. Nazywam się Dash MacKenzie. Byłem
przyjacielem Darcy'ego.
- Nigdy o tobie nie wspominał.
- Poświadczyłem jego podpis na testamencie. - przypomniał.
- Testament był wprawdzie spisany na urzędowym papierze ze
znakami wodnymi, ale skąd mogę wiedzieć, że nie zmusiłeś go do
tego?
- Ponieważ, gdybym zmusił go do spisania testamentu -
spokojnie tłumaczył Dash - prawdopodobnie Wolałbym, żeby to mnie
uczynił spadkobiercą, a nie ciebie.
Brzmiało to prawdopodobnie. Jednak Claren nie mogła oprzeć
się wrażeniu, że od początku Dash coś przed nią ukrywa.
- Możesz zmusić mnie siłą, żebym przepisała cały spadek na
ciebie. Gdyby coś mi się przytrafiło, ty bierzesz wszystko. A może... -
Przyszedł jej do głowy niespodziewany pomysł - ożenisz się ze mną.
Wtedy w ogóle nie musisz się martwić o testament, bo mąż
automatycznie wszystko dziedziczy...
- Dosyć. - Dash wstał tak nagle, że krzesło upadło na podłogę. -
Naoglądałaś się za dużo kiepskich kryminałów w telewizji! Czy ty
naprawdę wierzysz, że byłbym zdolny cię zabić?
80
RS
W gruncie rzeczy w to nie wierzyła. Jednak ze sposobu w jaki
trzymał rewolwer, odnosiła niemiłe wrażenie, że nieraz robił z niego
użytek.
- To jest tak samo głupie, jak pomysł... - z impetem postawił
krzesło - że miałbym się z tobą ożenić!
Claren niemal zaczęła żałować, że w ogóle otworzyła usta.
- Przepraszam. Po prostu nie lubię, gdy mierzy się do mnie z
broni. Również nie jest przyjemnie dowiadywać się, że wuj Darcy
został zamordowany, podczas gdy ja ciągle nie mogę pogodzić się z
faktem, że utonął. A już zupełnie nie jest mi łatwo oswoić się z myślą,
że ktoś chce mnie zabić... - Claren, próbując się uspokoić, pociągnęła
[ Pobierz całość w formacie PDF ]