[ Pobierz całość w formacie PDF ]

spływie pontonowym. Nie mówiła jednak, że byłam przy tym obecna ani że Brady celowo
odebrał sobie życie.
Pociągnęłam nosem i dopiero w tej chwili uświadomiłam sobie, że płaczę.
 Hej, przepraszam  powiedział łagodnym głosem James.  Nie chciałem&
 To nie twoja wina  zapewniłam, a gdy zahamował na poboczu, dodałam:  Chodzi o
mojego brata. Nie pamiętam momentu jego śmierci, ale byliśmy wtedy przy nim. Ja i ty. A co,
jeśli pomogliśmy mu się zabić?
 Możliwe  zgodził się James.
Jego głos był nieobecny, wyprany z emocji. Spojrzał gdzieś w bok, jakby zanurzał się we
własnych wspomnieniach. W końcu jednak zwiesił głowę, co podpowiedziało mi, że nic nie
znalazł. Nie mieliśmy się czego uchwycić.
 A jeśli pożegnał się ze mną, a ja nawet tego nie pamiętam?  szepnęłam.
I wtedy coś we mnie pękło, jakby puściła tama  moim ciałem wstrząsnął szloch. Przed
oczami wyobrazni stanęła mi twarz Brady ego, jego uśmiech. Usłyszałam, jak się śmieje.
Byliśmy tacy zżyci. Od jak dawna był chory? Jak to możliwe, że nie rozpoznałam żadnych
objawów?
James objął mnie ramieniem, a ja się do niego przysunęłam. Z początku wydawał się mocno
spięty, ale po chwili usiadł wygodniej na fotelu i pozwolił mi oprzeć głowę na swojej piersi.
Mówił teraz miękkim głosem, gładząc mnie po włosach:
 Nie pamiętam, jak to się stało, że matka znikła z mojego życia. Wiem tylko, że była przy
mnie, a potem jej zabrakło. Nie pamiętam, czy rodzice wszczynali awantury i czy to one były
powodem jej odejścia. Kiedy spytałem o to ojca, wyjaśnił krótko, że mama wyjechała do pracy i
ostatecznie podjęła decyzję, żeby zostać w nowym miejscu. I że we dwóch też nam dobrze. 
James zamilkł, a po chwili dodał:  Cała ta historyjka śmierdziała kłamstwem na kilometr, to
jeden wielki blef.
Na dzwięk tego słowa wyprostowałam się w fotelu i otarłam twarz. James spojrzał na mnie
niepewnie.
 Co się stało?
 W ośrodku grywaliśmy w oszusta. A ty?
 Nie  odparł ze śmiechem.  Większość czasu spędziłem w izolatce. A przynajmniej tak mi
powiedziano. Naprawdę pozwalano wam grać w karty?
 James, kiedyś z bratem często oddawaliśmy się grze w oszusta.
James spochmurniał nagle i zaczął w roztargnieniu bawić się nitką zwisającą mi na plecach z
kołnierzyka koszuli.
 Serio?
 Założę się, że też z nami grywałeś.
Nie spoglądając mi w oczy, James nadal ciągnął delikatnie za nitkę, nieświadomie prując
obrębienie koszuli.
 Nie pamiętam, kto nauczył mnie zasad.
 Mój brat  podpowiedziałam.
 Bardzo możliwe.
W pewnym momencie nitka pękła, a James ze zdumieniem wpatrzył się w nierówny,
postrzępiony brzeg koszulki.
 O cholera, przepraszam  powiedział, podnosząc na mnie wzrok.
Nie odezwałam się ani słowem. Nadal miałam opuchniętą od płaczu twarz. Zdawałam sobie
sprawę, że z pewnością nie wyglądam zbyt pociągająco. Wpatrzyłam się w jego oczy, próbując
odnalezć w nich uczucie, z którym mogłabym się zidentyfikować. Przepełniało mnie mnóstwo
emocji: poczucie winy, smutek i pożądanie.
 Czemu znowu tak mi się przypatrujesz?  spytał, choć tym razem chyba nie chciał się ze
mną droczyć.
 Realm powiedział coś, zanim wyszłam&
 Czyżby?  spytał James, przewracając oczami.  Co takiego?
 Wyznał&  zawahałam się, nie wiedząc, czy powinnam mu o tym wspominać. Nie
chciałam jednak niczego przed nim zatajać.  Wyznał, że mnie kocha.
James zwiesił głowę, nie przestawał jednak bawić się urwaną nitką.
 A co ty do niego czujesz?
 Coś innego.
 Więc chyba nie powinnaś robić mu nadziei, pozwalając się całować  wycedził. W jego
stwierdzeniu pełno było krytycyzmu.
Zamarłam. To ja mu zaufałam, wyznając intymne sprawy ze swojego życia, a on tak mi się
odpłacał. Odsunęłam się na swój fotel i stanowczym ruchem chwyciłam pas bezpieczeństwa,
choć udało mi się go wpiąć dopiero za którymś razem.
 Nie ma tematu  powiedziałam.  I tak byś nie zrozumiał.
 Masz rację  zgodził się James, uruchamiając silnik.  Nie rozumiem. I wcale nie oczekuję
od ciebie wyjaśnień.
 Dzięki  odparłam gorzkim tonem.  Cieszę się, że jasno stawiasz sprawę.
Reszta drogi upłynęła nam w milczeniu. Nie mieściło mi się w głowie, że ktoś może w jednej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl