[ Pobierz całość w formacie PDF ]
starać.
- Zastanawiałam się, jakie są pozostałe wnętrza.
- To działa w obie strony. - Pocałował jej palce, w któ
- Mogłaś je obejrzeć.
rych nadal trzymała różę. - Ty też mogłabyś powiedzieć coś
- Nie chciałam być wścibska. - Znów wypiła trochę wina
miłego o mnie.
i bezwiednie musnęła różą policzek. Płatki były miękkie jak
aksamit i dopiero się rozchylały. - To wielki dom jak dla Przygryzła wargę, czekając, aż on na nią spojrzy.
jednego mężczyzny. - Tak sobie myślę... - Roześmiała się, gdy leciutko
ugryzł ją w dłoń. - Cóż, chyba podoba mi się twoja twarz.
- W danej chwili i tak używam tylko jednego pokoju.
Erin oblizała usta. Ciekawe, co to za muzyka, pomyślała. - Zwalasz mnie z nóg.
- Och, mam wyrafinowany gust, więc taki komplement
Cullen wiedziałby. Brzmiała tak słodko.
powinien ci pochlebiać. Chociaż nie masz sylwetki Travisa,
- Travis mówił, że Podwójny Blef wygrał ostatni wyścig.
to dosyć lubię takie żylaste ciała.
Podobno pokonał zrebaka Dumama o całą długość. Wszyscy
rozprawiają tylko o Kentucky Derby i o tym, że twój koń jest - Adelia wie, że wpadł ci w oko jej mąż?
faworytem. - Skonstatowała, że opiera głowę o ramię Barta, Parsknęła śmiechem.
i odchrząknęła. Odsunęłaby się, ale głaskał ją po włosach. - - Popatrzeć zawsze można.
Chyba się cieszysz - powiedziała nerwowo. - Lepiej patrz na mnie. - Uniósł jej twarz i delikatnie
- Trudno się nie cieszyć ze zwycięstwa. dotknął wargami jej ust. Ten pocałunek bardziej przypominał
szept niż krzyk.
- Dziś na przyjęciu Lloyd mi powiedział, że Blef jest do
pobicia. - Znów to robisz.
- A ja ci nie powiedziałem, jak pięknie wyglądałaś. - Co takiego?
- Dzięki tej sukience. Dostałam ją od Adelii. - Sprawiasz, że czuję w sobie coś zdumiewającego.
130 # IRLANDZKA R%7łA IRLANDZKA R%7łA * 131
- Coś dobrego? - Wyjął z jej dłoni kieliszek i go odsta - Nie zrobię ci nic złego. - Odsunął się i odgarnął jej
wił. włosy z twarzy. Palce mu drżały, a przecież teraz powinien
nad sobą panować. Nie wolno mu znów tak szaleńczo się
- Nie wiem, ale chciałabym, żebyś wywołał to jeszcze
zatracić. - Obiecuję.
raz.
Znowu delikatnieją pocałował. Nie miał pojęcia, że potra Nie uwierzyła mu. Objęła go, ale dostrzegł w jej spojrze
fi być taki czuły. Czekał, aż jej usta się rozgrzeją i zmiękną niu wahanie. Zaczął ją całować, myśląc tylko o niej, o jej
pod jego wargami. Ona zaś trochę niepewnie dotknęła jego doznaniach.
ramienia. Już znała siłę Barta i jej skutki, lecz tym razem jego Nigdy nie był egoistycznym kochankiem, ale też nigdy nie
usta wydawały się takie cierpliwe, takie słodkie, tak cudow był całkiem bezinteresowny. Lecz teraz zignorował swoje
nie delikatne. Gdy zwiększył nacisk, jej palce zesztywniały, potrzeby, aby zaspokoić Erin. Dotykając jej, nie kierował się
więc natychmiast się wycofał, aby się odprężyła. swoim pożądaniem, lecz pragnął rozniecić je w niej. Tym
razem tylko dawał, a ona coraz bardziej się rozluzniała, szep
Nagle zrozumiał, że pragnie się zatroszczyć nie tylko
tała i pomrukiwała, powtarzając jego imię.
o Erin i jej odczucia, lecz także o swoje własne. Potrzebował
tego. Nigdy nie zawracał sobie głowy blaskiem świec czy Przygotowała się na szybkość, siłę, ból. Tymczasem otrzy
muzyką, nie szukał niczego romantycznego. Teraz właśnie to mała leniwe pieszczoty, sprawiające wyłącznie przyjemność.
wszystko działało na niego równie kojąco jak na Erin. Znów czuła śmiało poczynające sobie ręce Barta, lecz teraz
było inaczej. Błądziły powoli, zatrzymywały się i znów
Po kąpieli Erin emanowała zapachem jego mydła, który na
wędrowały, aż zaczęło się jej wydawać, że dryfuje na po
niej był łagodny, trochę tajemniczy. Pod atłasową gładką
wierzchni falującej wody. Powróciło poczucie bezbronności,
skórą dawało się wyczuć dobrze rozwinięte mięśnie, będące
lecz bez paniki. Gdy Bart dotknął ustami jej piersi i lekko
rezultatem ciężkiej pracy. Bart nigdy nie uważał słabych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]