[ Pobierz całość w formacie PDF ]

nu, w jakim kiedyÅ› znalazÅ‚a siÄ™ jej matka. ByÅ‚ tak po­
dobny do jej ojca, że aż ją to przerażało. Nie, za wszelką
cenÄ™ musi ograniczyć tÄ™ znajomość do pÅ‚aszczyzny za­
wodowej.
Po raz pierwszy w życiu zrozumiała, dlaczego matka
popełniła tak wielkie błędy. Ona sam dotychczas nigdy
nie doznała zawrotu głowy na skutek pożądania, które
może zgubić kobietę, jeśli ta nie zachowa ostrożności.
Jej matka, niestety, nigdy się ostrożności nie nauczyła.
Sama z wÅ‚asnej woli raz po raz pozwalaÅ‚a siÄ™ ranić i wy­
korzystywać, kiedy godziła się przyjąć ojca do domu, bez
względu na to, ile razy ją okłamał i zawiódł. W końcu
Faith straciła do niej szacunek, a jej zabójczo przystojny
i całkowicie nieodpowiedzialny ojciec odszedł na dobre,
zabierajÄ…c ze sobÄ… wszystkie oszczÄ™dnoÅ›ci matki i nie­
odwracalnie Å‚amiÄ…c jej serce.
Po tej ostatecznej zdradzie matka nigdy siÄ™ nie otrzÄ…s­
nęła. Był to straszliwy cios również dla czternastoletniej
córki. Ojciec zostawił ją na pastwę losu, bez żadnego
wsparcia, a matka z załamaniem nerwowym trafiła do
szpitala i nigdy już w pełni nie wyzdrowiała.
Tej nauczki Faith nigdy nie zapomniała. Nauczyła ją
ona, że jeśli kobieta nie wykaże ostrożności, to wpadnie
w pułapkę, którą sama na siebie zastawiła. We wczesnej
młodości postanowiła, że nie da się złapać w tego rodzaju
SHARON DE VITA
76
sidła. Nigdy nie uzależni się od mężczyzny. Nigdy nie
zatraci siÄ™ w żadnym zwiÄ…zku, bo kiedy mężczyzna ode­
jdzie, zabierze jej radość, duszę i wolę życia.
W chwili, gdy spotkaÅ‚a Alego, w gÅ‚Ä™bi jej serca na­
rodził się strach, że nie uniknie błędu matki.
Co takiego było w Alim, że wywoływał w niej tak
silne emocje? Ich oczy się spotkały i serce Faith zaczęło
szybciej bić. Zdawało jej się, że muzyka i inni goście
odsuwajÄ… siÄ™ na drugi plan, a ona tonie w gÅ‚Ä™bi jego piÄ™k­
nych, ciemnych oczu.
- Wyglądasz dziś zachwycająco. - Jego usta musnęły
jej skroÅ„, przesunęły siÄ™ do ucha, a przez jej ciaÅ‚o prze­
biegł dreszcz.
Instynktownie objęła go mocniej i zaczęła palcami
gÅ‚adzić jego wÅ‚osy. Ali uniósÅ‚ dÅ‚oÅ„ i dotknÄ…Å‚ jej pÅ‚omien­
norudych loków. Były tak jedwabiste i miękkie, jak sobie
wyobrażał.
- Jakie piÄ™kne... - OdsunÄ…Å‚ siÄ™, by lepiej jej siÄ™ przyj­
rzeć. Omiótł spojrzeniem jej twarz i w końcu zatrzymał
wzrok na ustach.
Faith odruchowo je oblizała, świadoma, że oczy Alego
Å›ledzÄ… ruch jej jÄ™zyka. PoczuÅ‚a, że nogi siÄ™ pod niÄ… ugi­
nają. Jego wargi były tak blisko jej ust, jakby za chwilę
miały ich dotknąć. Zastanawiała się, co by czuła, gdyby
pocałował ją zaborczo, władczo, gorąco.
Ta myÅ›l jÄ… zszokowaÅ‚a. PoczuÅ‚a, że dÅ‚onie jej zwil­
gotniały, na skórę wystąpiły kropelki potu, toteż usiłowała
pohamować wyobraznię i skupić się na tańcu. Pozwalała
Alemu prowadzić się po parkiecie, lecz jej myśli nadal
wymykały się spod kontroli.
MILIONER Z KUWEJTU 77
- Powinnaś częściej rozpuszczać włosy - wyszeptał,
wpatrując się w nią z zachwytem. - Są wspaniałe.
- Dziękuję. - Tańczyli mocno przytuleni, więc
wyraznie czuła jego podniecenie.
Nie odrywając od niej wzroku, powiódł palcem po
jej policzku i podbródku, a potem delikatnie pogładził
jej dolnÄ… wargÄ™. ZaparÅ‚o jej dech w piersiach, a jej wÄ…t­
pliwości wobec niego wyraznie osłabły. Utkwiła wzrok
w jego ustach i rozchyliÅ‚a lekko wargi. OddychaÅ‚a z tru­
dem. Bardzo chciała poznać smak jego ust, tak bardzo,
że aż ją to przerażało.
Ali chyba wyczuł jej pragnienie, ponieważ przyciągnął
jÄ… do siebie jeszcze bliżej. Wówczas Faith odchyliÅ‚a gÅ‚o­
wę i czekała na jego pocałunek.
- Faith - szepnął czule, pochylił głowę i delikatnie
dotknął jej warg. Odniosła wrażenie, że płonie żywym
ogniem. Nagle puÅ›ciÅ‚y w niej wszelkie opory i zapragnÄ™­
ła czegoś więcej.
PrzestaÅ‚a logicznie myÅ›leć, wszystkie ostrzeżenia, któ­
re powtarzała sobie w duchu, gdzieś się ulotniły. Jęknęła
cicho, desperacko obejmujÄ…c go za szyjÄ™ i caÅ‚ujÄ…c go na­
miętnie. To była chwila niekontrolowanego szaleństwa.
Tylko jedna chwila, powtarzała sobie, tylko na tyle sobie
pozwoli.
Tymczasem Ali zaczął całować ją mocniej, jakby brał
ją w posiadanie, jakby ten pocałunek był tym, czego
w życiu najbardziej pragnął.
- O Boże. - Jej sÅ‚owa byÅ‚y proÅ›bÄ… i modlitwÄ…. Wsu­
nęła palce w jego miÄ™kkie wÅ‚osy. Ogarnęło jÄ… gorÄ…ce po­
żądanie, niszcząc resztki świadomości. Przywarła do nie-
78 SHARON DE VITA
go jeszcze mocniej, jakby to w ogóle byÅ‚o możliwe, i da­
ła się wciągnąć w wir namiętności.
Ali nigdy jeszcze nie czuÅ‚ tak silnej, nieodpartej po­
trzeby zdobycia kobiety. ChciaÅ‚ jÄ… posiąść, naznaczyć ja­
ko swojÄ….
Nie mógÅ‚ oddychać, nie potrafiÅ‚ jasno myÅ›leć, nie do­
cierały do niego odgłosy świata zewnętrznego, zostały [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl