[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Boja wiem.., ale właściwie dlaczego milicja się nią interesuje, czyżby coś przeskrobała?
 Nie wiadomo. W każdym razie podjęła pracę w pewnej instytucji, by ją po pięciu dniach porzucić.
 Och. mój Boże  przerwała porucznikowi nauczycielka  to zupełnie do Izy Dreckiej niepodobne,
wszystko jej można zarzucić, tylko nie brak konsekwencji. Niektórzy koledzy uważali, że jest uparta. Ja tak
nie sądziłam. Właśnie  konsekwentna w dążeniu do określonego celu.
 Czy myślała o medycynie?
 Wie pan, w tym wieku, myślę o okresie, zanim opuściła szkołę, nie wszyscy mają już dokładnie
sprecyzowane zainteresowania. Ale musiałabym zapytać koleżankę, która uczyła ją biologii. Jeśli pan po-
rucznik pozwoli, to zajrzę do pokoju nauczycielskiego. Koleżanka powinna teraz mieć  okienko".
 Bardzo bym prosił.
Pani Madeyska, wychowawczyni Izy Dreckiej, opuściła pracownię fizyczną, w której rozmawiali (by-
ła. wykładowczynią tego właśnie przedmiotu) pozostawiając Erlicha z własnymi, niezbyt wesołymi myśla-
mi.
Wróciła po niecałych pięciu minutach.
 Tak, to prawda, interesowała się biologią, dobra była też z fizyki, co sama mogę stwierdzić, i chemii.
Nie wspominała natomiast o medycynie. Ale w ogóle to była dziewczyna raczej skryta. Jak pamiętam z lek-
cji wychowawczych, trudno było z niej coś wyciągnąć na własny temat.
 A inne cechy charakteru?
 Czy ja wiem...  zastanawiała się Madeyska wydaje mi się, że można by ją określić jako ambitną,
trochę samolubną, co wynika zapewne z jedynactwa, no i spragnioną miłości rodzicielskiej. Temu trudno się
dziwić, zważywszy, że ojca nie znała, a matka, jak mi wiadomo, wcześnie wyszła powtórnie za mąż i nic
miała zbyt wiele serca dla córki. Przypuszczam, choć Iza o tym nic wspominała, że ma przyrodnie rodzeń-
stwo...
 Po czym pani tak sądzi?
 Poza tym, że jestem nauczycielką od wielu lat, to sama jestem matką i nie mogę uwierzyć, żeby ko-
bieta mająca tylko jedno dziecko zupełnie się nim nic interesowała, tak jak matka Izy. Musiała swe uczucia
macierzyńskie przelać na młodsze potomstwo. To zapewne spowodowało kompleks u Dreckiej.
Hrlich podziękował wychowawczyni i udał się do kancelarii szkolnej. Niestety, tutaj bałagan w doku-
mentacji był taki, że mimo godzinnych blisko poszukiwań, nie udało się ustalić sekretarce miejsca stałego
zameldowania Dreckiej w N.
* * *
Fragment pewnej rozmowy telefonicznej:
 Czy to 21-311?
 Tak. 21-311.
 Szkoda, bo mnie interesują wyłącznie ratlerki.
 Cóż ty sobie wyobrażasz, dlaczego" dotąd nic zadzwoniłaś?
 Miałam kłopoty.
 Znowu?
 Z Jurkiem.
 Co się stało?
 Wyobraz sobie, że wczoraj trafił na wytrzezwiałkę!
 Tylko tego brakowało! Nabuzowany?
 Na szczęście nie. Wypili u nas w chacie we dwóch z Józkiem pół litra. Potem Jurek urwał mi się i
skoczył na róg po papierosy. Tam przed knajpą była jakaś rozróba i Jurek od typa dostał w głowę, tak że się
przewrócił. W tym momencie przyjechały gliny i zgarnęły wszystkich. Rano na komendzie wyjaśniło się i
jego puścili, a tamtych na kolegium.
 Hej, a on cię przypadkiem nie buja? Czy, czasem nic włączył się sam do akcji?.
 Na pewno nie!
 Oj, coś za bardzo mu wierzysz. To mi się nie podoba.
Scena zazdrości?
Pogadamy, jak będzie po akcji. Na razie odbierz następne instrukcje. Trochę się boję.
 To powinno być po raz ostatni. Czytałaś  Echo"?
 Owszem. Przypuszczam, że to pic na wodę. Ale rysopis pasowałby do Jurka?
 I do połowy mężczyzn w tym mieście. Ale Jurek jest podminowany. Muszę mu dawać środki uspo-
kajające, bo się boję, żeby nie strzelił jakiegoś głupstwa.
Dobrze. Muszę kończyć. Trzymaj się, malutka.
 Cześć.
***
W gabinecie zastępcy komendanta gęsto było od tytoniowego dymu, ale nikł jakoś nie pomyślał o
otwarciu okna.
 To wszystko nie jest takie wesołe, towarzysze  kontynuował Biskupski.  Od ostatniego napadu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl