[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przebywali bogowie, niektórzy ludzie obserwowali zapewne, co
dzieje się za tajemniczymi obwałowaniami. Opowiadali potem
współplemieńcom, że bogowie zstępują z nieba. W umysłach ludzi
epoki kamiennej budowle te awansowały do rangi wielkich świętości.
Kiedy bogowie zniknęli, ludzie kierowali modlitwy i ofiary do
nieba. To zrozumiałe, bo w końcu chodziło o miejsca, w których
przebywały tajemnicze i potężne postacie. Nic nie nadawało się lepiej
do ceremonii kapłańskich niż miejsca, w których działali sami
bogowie. Tysiące lat pózniej, w epoce wikingów, nikt już nie znał
pierwotnego przeznaczenia tych niegdyś czysto technicznych kom-
pleksów, a dzisiejsza archeologia jest za jednotorowa i pozbawiona
fantazji, aby przypuszczać, co się za tym kryło. Preben Hansson:
"To nie przypadek, że te ogromne obwałowania leżą na jednej
linii, a jakby tego nie było dość, wszystkie cztery stogują się do osi
paraboli z Traelleborgu. Kompleksy musiał zbudować ktoś, komu
takie ich położenie było potrzebne i kto mógł je rozmieścić na
odcinku ponad 200 km. Niezależnie od wszystkich znanych
z historii szlaków komunikacyjnych - od wyspy do wyspy, przez
ląd i przez morze."
Mój znajomy archeolog - ten z "wyjaśnieniami naturalnymi"
- stwierdził, że wikingowie przeciągali sznury z miejscowości do
miejscowości. Ach, święty Odynie, święty Wotanie, och, święty
Thorze mój, ty zawsze przy mnie stój. Zwykle wpadam w osłupienie
w kontakcie z zakutą pałą. Czy to jeszcze nauka? Nie widzieć niczego,
co można udowodnić jasno i wyraznie? Linię biegnącą po powierz-
chni kuli nazywa się kołem wielkim. Jest to określenie najkrótszej
drogi między dwoma punktami leżącymi na powierzchni krzywej.
Właśnie to mamy przed sobą. Sprzeciwy? Przed ponad 2500 laty
jeden z bogów drwił z Ezechiela, że mieszka "pośród domu przekory,
który ma oczy, aby widzieć, a jednak nie widzi, ma uszy, aby słyszeć,
a jednak nie słyszy, gdyż to dom przekory" [Ez. 12,2].
Demonstracja tego, co niemożliwe
Przedłużenie linii lotu Hanssona biegnie wprost do Delf, antycznej
wyroczni Apollina. Do myślenia musi dać również fakt, że wszystkie
miejsca kultu w Grecji, których początki sięgają w prehistorię, leżą
w takiej samej odległości od siebie. Twierdzenie nie do obrony?
Proszę wziąć mapę Grecji i miarkę z zaznaczonym złotym podziałem,
zwanym też złotym cięciem. Oto kilka słów dla odświeżenia pamięci:
"Jeśli odcinek AB podzieli się tak, że stosunek całego odcinka do
jego większej części będzie taki sam, jak większej do mniejszej, to
będziemy mieli do czynienia ze złotym podziałem odcinka AB.
Jeśli teraz przedłużymy odcinek pierwotny o większą część
wynikającą z podziału, to w miejscu, gdzie kończył się odcinek
pierwotny, na nowym odcinku dokona się złotego podziału.
Proces ten można kontynuować dowolnie długo." (Edwald Gret-
her, Theorieheft Planimetrie, cz.2.)
Oto przykłady z Grecji:
- odległość Delfy-Epidauros odpowiada większej części (62%)
złotego podziału odcinka łączącego Epidauros z Delos;
- odległość Olimpia--Chalkis odpowiada większej części (62%)
złotego podziału odcinka łączącego Olimpię z Delos;
- odległość Delfy-Teby odpowiada większej części (62%) złote-
go podziału odcinka łączącego Delfy z Atenami;
- odłegłość Sparta-Olimpia odpowiada większej części (62%)
złotego podziału odcinka łączącego Spartę z Atenami;
- odległość Epidauros-Sparta odpowiada większej części (62%)
złotego podziału odcinka łączącego Epidauros z Olimpią;
- odległość Delos-Eleusis odpowiada większej części (62%)
złotego podziału odcinka łączącego Dełos z Delfami;
- odległość Knossos-Delos odpowiada większej części (62%)
złotego podziału odcinka łączącego Knossos z Chalkis;
- odległość Delfy-Dodoni odpowiada większej części (62%)
złotego podziału odcinka łączącego Delfy z Atenami;
- odległość Delfy-Olimpia odpowiada większej części (62%)
złotego podziału odcinka łączącego Olimpię z Chalkis.
Ktoś, kto przy takim nagromadzeniu tak dokładnych danych
nadal będzie mówił o geometrycznych kaprysach albo dowolnie
wybranych punktach, nie wyrwie się z niewoli schematu. Fakt
geometrycznego rozmieszczenia budowli też nie jest "cudem", bo
starożytna Grecja wydała jednego z największych matematyków
wszechczasów - Euklidesa. Euklides wykładał pod koniec IV w.
prz. Chr. na uniwersytecie w Aleksandrii. W swoich pracach zaj-
mował się całym spektrum matematyki i geometrii. Euklides był
współczesnym Platona, który słuchał jego wykładów. Platon był nie
tylko filozofem, lecz również politykiem. Bliska jest więc myśl, że
miał coś do powiedzenia w sprawie rozdziału zleceń, a na podstawie
wiedzy otrzymanej od Euklidesa powstał geometryczny system
miejsc kultu.
Ta wygodna argumentacja, deska ratunku dla zapóznionych, jest
bezwartościowa dlatego, że wszystkie wymienione tu miejsca kultu
istniały na długo przed pojawieniem się Euklidesa. Nawet z perspek-
tywy "starożytnej Grecji" ich powstanie nastąpiło w prehistorii.
Prawdopodobnie Euklides ze swej strony szerzył wiedzę pradawną,
zaczerpniętą z nieznanych zródeł, Platon bowiem - jego słuchacz
- wymienia w rozdziale VII i VIII Timajosa całe sekwencje
[ Pobierz całość w formacie PDF ]