[ Pobierz całość w formacie PDF ]

W stanie bliskim otępienia wykonywała codzienne czynności. Nie mogła się zdobyć na otwarcie
żółtej koperty. Wiedziała, co w niej znajdzie. Po wyprawieniu Davida do szkoły zawiadomiła matkę,
że jeszcze tego samego dnia zjawi się z synem u rodziców i zostanie tydzień lub dwa, do czasu
sfinalizowania wynajmu upatrzonego domku w dzielnicy Crownridge.
Po południu oboje wsiedli do taksówki i opuścili dom przed powrotem Landona. Bethany wiozła
w torbie nadal nieotwartą żółtą kopertę.
Siedząc nazajutrz rano z matką przy kuchennym stole, wciąż nie mogła się zdecydować, czy ją
otworzyć, czy wrzucić do ognia.
 Ojciec mówi, że Halifaxowi grozi dożywocie  przerwała milczenie matka, a nie doczekawszy
się odpowiedzi, zniecierpliwiła się.  Beth, czy ty mnie w ogóle słyszysz? Nie siedz z taką ponurą
miną. Otwórz wreszcie tę kopertę.
Ha, trudno.
Wzięła nóż, przecięła kopertę i drżącymi palcami wyjęła formularz.
 Mówiłam ci, że taka była między nami umowa  powiedziała, nie patrząc matce w oczy.
Ale czy umawiali się, że będą się kochać jak szaleni, dzielić się najskrytszymi doświadczeniami
i sekretami? Przypomniała sobie, jak powiedział, że będzie czekał, dopóki nie zdobędzie jej pełnego
zaufania, i poczuła palący wstyd. Sam zaufał jej od pierwszej chwili. A ona zawiodła jego zaufanie.
 To papiery rozwodowe?  zapytała matka.
 Tak.  Zciskała w ręce dokumenty, walcząc z chęcią podarcia ich na strzępy. Więc on tak to
sobie wyobraża? Ma je podpisać i koniec? Bez możliwości wytłumaczenia się, bez prawdziwego
pożegnania? W jednej chwili ożyła.  Mamo, czy mogłabym pożyczyć na godzinkę samochód ojca?
 Oczywiście, kochanie!
Ma pracę, upatrzony dom, pośle Davida do nowej szkoły, może sobie ułoży życie na nowo, myślała
po drodze, nie patrząc na leżącą obok niej kopertę.
Ale najpierw musi się z nim zobaczyć.
Otwierając drzwi gabinetu, czuła dławiący strach. Landon na jej widok podniósł się zza biurka.
Oto mężczyzna, którego ma nigdy więcej nie zobaczyć, nie usłyszeć jego głosu. Mężczyzna, który
chce się jej pozbyć.
Usiadła niepewnie na krześle naprzeciwko biurka.
 Postanowiłam sama ci to przynieść  powiedziała, wyjmując z torebki papiery.
 Niepotrzebnie  odparł obojętnym tonem.
Położyła dokumenty na biurku.
 I pomyślałam, że powinnam ci to zwrócić.  Brylancik błysnął, kiedy zdejmowała pierścionek
z palca.
Landon nawet na niego nie spojrzał.
 U ciebie wszystko w porządku? Jak się ma David?
 Dziękuję, w porządku. David ma się dobrze. Posłuchaj, Landon& jestem ci bardzo wdzięczna.
Za wszystko, co dla mnie zrobiłeś. Byłeś dla mnie bardzo dobry.
Podniosła oczy i dla uspokojenia nerwów zaczęła liczyć wiszące na ścianie dyplomy uznania.
Będąc małą dziewczynką, stłukła swą ukochaną figurkę z kryształu, którą dostała od matki na
urodziny. Kryształowy łabędz rozpadł się na tysiąc ostrych odłamków, a gdy zrozpaczona usiłowała
go z powrotem złożyć, tylko poraniła sobie dłonie. Czy tak samo będzie z Landonem? Czy to, co
między nimi było, rozprysło się na zawsze? Jest nie do naprawienia?
 Jeśli to wszystko&  odezwał się, przekładając jakieś papiery i dając jej do zrozumienia, że
uważa rozmowę za skończoną. Niemniej, po sekundzie dodał:  Słyszałem od Kate, że zawarłyście
umowę i wasz projekt dobrze się rozwija.
 Tak, idzie nam coraz lepiej.
 To bardzo dobrze.
Miała nadzieję, że powie coś jeszcze, ale milczał.
 Landon, czy tak musi być?  wyrzuciła z siebie.  Dlaczego nie chcesz mnie wysłuchać?
Rozłożył ręce i zmarszczył brwi, jakby nie rozumiał, o co chodzi.
 Przecież mieliśmy umowę. Wszystkie jej warunki zostały spełnione.
 A to, co było między nami& Mamy udawać, że nic się nie wydarzyło?
 Beth&  Zrobił znaczącą pauzę, najwyrazniej szukając właściwych słów.  Moja żona& mam
chyba prawo mieć wobec niej pewne oczekiwania. Spodziewałem się po tobie lojalności
i prawdomówności.
Wstał zza biurka. Bethany zerwała się z krzesła i okrążyła biurko.
 Nie przyszło ci do głowy, że może chciałam cię chronić? %7łe oceniasz mnie niesprawiedliwie?
Nie jestem taka, jak myślisz! Gdybyś zechciał mnie wysłuchać, pozwolił mi&
 Bethany&  Położył jej ręce na ramionach, ale nie odepchnął.  Nie pasujemy do siebie.
Myślałem, że pogodzę się z tym, że byłaś żoną Halifaxa, ale nie potrafię. I nie mogę ci darować, że
nie powiedziałaś mi prawdy.
 Mnie też jest bardzo trudno, ale spróbuj postawić się w moim położeniu. Wiedziałam, jak bardzo
cię to zrani.  Wyciągnęła rękę i błagalnym ruchem dotknęła jego piersi.
 Co to za sztuczki?  wyszeptał zdławionym głosem. Przyciągnął ją do siebie, najwyrazniej nad
sobą nie panując.
Bethany przeszedł dreszcz. Wyobraziła sobie szczegóły tamtej nocy, ich jedynej niezapomnianej
nocy. Kiedy Landon pieścił ją i całował, kiedy czuła go w sobie. Przytuliła się do niego i podniosła
głowę, tęsknie rozchylając wargi.
 Nie&  Zatopił rękę w jej włosach. Bethany przymknęła oczy, rozpaczliwie czekając na
pocałunek. Nic takiego nie nastąpiło.  Nie, już cię nie chcę  rzekł szorstkim głosem, opuszczając
ręce i odsuwając się od niej.  %7łegnam panią.
ROZDZIAA PITNASTY
Jezdził bez celu po mieście. Nie mógł znieść myśli o powrocie do pustego domu. Bethany dawno
się wyprowadziła, lecz jej zniknięcie nie przyniosło spodziewanej ulgi.
Nie mógł zapomnieć, w jaki sposób powiedziała mu prawdę o jego synu. Ani jak wyglądała
podczas swej ostatniej wizyty w jego biurze, rozpaczliwie przywołując wspomnienie tego, co w jego
przekonaniu bezpowrotnie minęło.
Nie zdając sobie sprawy, co robi, skręcił z obwodnicy w drogę prowadzącą na cmentarz
i zaparkował przed bramą. Od dnia pogrzebu tylko raz odwiedził grób syna, wiele lat temu. Dlaczego
wraca dziś do miejsca, z którym wiążą się jego najboleśniejsze wspomnienia?
Ponieważ Nathan był mimo wszystko jego synem.
Kiedy Bethany rzuciła mu w twarz, że dziecko było w istocie synem Hectora, poczuł się zdradzony
i oszukany.
Ale chociaż wkrótce potem pokonali Hectora w sądzie, zwycięstwo nie przyniosło Landonowi
oczekiwanej satysfakcji. Nic nie mogło zmienić okrutnego faktu, że obdarzył miłością dziecko będące
w rzeczywistości synem jego śmiertelnego wroga. I że nadal je kochał.
Nathan Gage był jego synem.
Przesunął palcami po wykutym w kamieniu napisie. Nie pojmował swoich własnych beznadziejnie
splątanych uczuć. Tego, co przeżywał, gdy po tragicznym wypadku zaczęły wychodzić na jaw
oszustwa żony. I potem, gdy się dowiedział, że sypiała z Halifaxem jeszcze przed wyjściem za niego
za mąż.
Nawet teraz, kiedy zdawało się, że wyrównał rachunki, pozbawiając Halifaxa kariery zawodowej,
szacunku i wolności, nie umiał się cieszyć ze zwycięstwa. Gdyż planując zemstę, zapragnął czegoś
więcej  najpierw miłości samej Bethany, a potem nawet jej syna. I nie mógł się pogodzić z tym, że
wszystko, na czym mu najbardziej zależało, pochodziło od jego największego wroga.
Kiedy stał tak zapatrzony w kamienny nagrobek, w polu jego widzenia ukazała się czyjaś ręka,
składająca na grobie bukiet białych kwiatów. Obejrzał się. Obok siebie zobaczył własną matkę. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim1chojnice.keep.pl