[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nie będzie miała dość sił, by go podnieść.
Przepraszam, pani doktor rzekł. Zapomniałem wspomnieć o zawrotach głowy.
Idziemy.
Na szczęście mieli do pokonania tylko trzy stopnie i znalezli się na wprost windy. Zanim
dotarli do drzwi mieszkania Marcii, Quentin opierał się na niej całym ciężarem. Otworzyła
drzwi i wepchnęła go do środka. Poszedł wprost do łazienki, zamykając za sobą drzwi.
Marcia przebrała się w sypialni w legginsy i podkoszulek. Szybko zmieniła pościel na
czystą i poszła w stronę łazienki.
Przez drzwi słyszała wymiotującego Quentina. Oparła się o futrynę, ponieważ czuła się tak
nieszczęśliwa i bezradna, jakby to ona była chora. Przez piętnaście minut przechadzała się
po przedpokoju, potem zrobiła kawę, którą wylała do zlewu, bo nie była w stanie nic
przełknąć. Wróciła pod drzwi łazienki, zza których nie dobiegał żaden dzwięk.
Przerażająca martwa cisza. , Zawołała Quentina.
Nie martw się odezwał się głosem, który zdawał się dobiegać z sąsiedniego
mieszkania. Nic mi nie jest.
Marcia złapała za klamkę.
Wpuść mnie, Quentin.
Przesiedzę tu parę godzin i w niczym nie możesz mi pomóc. Równie dobrze mogłabyś
wrócić do restauracji.
I zostawić cię samego?
Potrafię o siebie zadbać.
Zabrzmiało to jak echo jej własnych słów sprzed dwóch dni. Wtedy powiedziała
Quentinowi, że sama troszczy się o siebie od trzydziestu paru lat, a on zagroził jej, że
odejdzie na zawsze. To działa w obie strony, stwierdziła niechętnie.
Zdejmij maskę supermana i otwórz. Potrząsnęła klamką.
Ku jej zdumieniu drzwi ustąpiły. Blady jak śmierć Quentin wspierał się o ścianę.
Odejdz, Marcio, nie mam siły kłócić się z tobą. Wyglądał tak okropnie, że złość jej
minęła.
Jestem lekarzem stwierdziła krótko. Nie zamierzam się wycofać tylko dlatego, że nie
wyglądasz najlepiej. Oprócz tego jestem kobietą, z którą podobno zamierzasz spędzić
resztę życia. Czy tylko same pogodne dni? %7łycie składa się też i z takich, kiedy czujesz się
jak zbity pies.
W niczym nie możesz mi pomóc.
Mimo że przeraziła ją wściekłość w jego głosie, nie ustąpiła.
Mogę posiedzieć przy tobie.
Paliło go gardło, bolał brzuch, było mu niedobrze. Zauważył jednak, że Marcia ma zaciętą
minę.
Nie wiesz, kiedy się wycofać, co? Rozumiała, że to nie jest komplement.
A chciałbyś tego?
To bardzo trudne pytanie odparł z wysiłkiem. Nagle zmienił się na twarzy. Wyjdz.
Usłuchała. Kiedy ustały charakterystyczne odgłosy, wróciła do łazienki. Quentin siedział
na brzegu wanny, kryjąc twarz w dłoniach. Włosy miał mokre od potu. Drżał. Pobiegła do
sypialni po gruby, moherowy sweter, który zrobiła kilka lat temu i zarzuciła mu na
ramiona.
Wtulił twarz w miękką wełnę.
Pachnie twoimi perfumami. Zrobiłaś taki sam dla Lucy, prawda? Miała go na Shag
Island.
Skinęła głową i usiadła obok. Objęła go, próbując rozgrzać własnym ciałem. Nie
odepchnął jej, lecz i nie przytulił.
Trafił się nam wyjątkowo romantyczny wieczór mruknął z ironią.
Quentin powiedziała z naciskiem. Jeśli nadal masz ochotę, możemy się kochać.
Oczywiście, nie dzisiaj, ale wkrótce. Przykro mi, że się tak zle czujesz. Wiedz jednak, że nie
ma to na nic wpływu.
Podniósł głowę.
Czy wciąż mam ochotę? Nawet nie wyobrażasz sobie, jak wielką. Nie mogłoby być
inaczej, skoro tak bardzo cię kocham.
Wiedziała, że w takim stanie nie może skłamać. A więc obdarza ją taką miłością, o jakiej
mówił Troy.
Dlaczego nasze najbardziej intymne chwile zdarzają się w łazience?
Niech no tylko odzyskam siły, coś z tym zrobię.
Sypialnia wydawałaby się o wiele bardziej stosowna kusiła. Teraz chciałabym, żebyś
się czegoś napił, bo się całkiem odwodnisz. Zaraz wracam.
Noc mijała, ustępowały też objawy zatrucia. Wreszcie usłyszała, jak Quentin myje twarz i
przepłukuje usta. Wyszedł z łazienki, przytrzymując się ściany.
Ryzykuję, że stracę w twoich oczach, ale nie jestem w stanie pojechać do domu. Czy
mogę przespać się na kanapie?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]